Szanuj swoje zdrowie jak swój samochód – troskliwie i czule
To powiedzenie często jest używane na Zachodzie. Każdy, kto posiada samochód, dba o jego czystość z zewnątrz i od wewnątrz. Stosuje oleje i paliwo najlepszej jakości. Dlaczego wiec człowiek podchodzi do własnego zdrowia bez takiej odpowiedzialności?
Jeśli nie będziemy sprzątać samochodu wewnątrz chociażby rok, nazbiera się brudu i kurzu. Tymczasem większość ludzi przez całe życie „nie sprząta” wnętrza swojego organizmu. Nie dziwmy się wiec, że po czterdziestym roku życia organizm jest tak zmęczony walką z zanieczyszczeniami, złogami i chorobotwórczymi bakteriami, że zaczyna być bardziej podatny na choroby.
Popatrzmy na siebie uważnie – trudno znaleźć człowieka, który byłby zupełnie zdrowy po przekroczeniu tej magicznej granicy. Weźmy na przykład przeciętną rodzinę. Babcia ma ciągle bóle w stawach, kolanach, kościach, słaby wzrok. Dziadek ma chore serce, choroby układu pokarmowego lub astmę. Ojciec kłopoty z trawieniem i bóle w kręgosłupie, mama częste zaparcia, bóle głowy. Po praniu lub myciu okien cierpi na bóle w plecach itp. Dzieci noszą okulary, są alergikami, na twarzy i ciele mają wypryski, pryszcze, trapią je katary i przeziębienia. W telewizji często reklamowane są „cudowne” środki na pryszcze, próchnicę, bóle w stawach, katar. Ale tak naprawdę wszystkie te środki walczą tylko ze skutkami, które widzimy na zewnątrz, a których przyczyny znajdują się w nas.
Natura tak stworzyła organizm, że w każdej sekundzie powinna rodzić się i umierać jednakowa liczba komórek. W zanieczyszczonym organizmie liczba starych i umierających komórek zawsze jest większa niż nowych. I właśnie taki „bilans” jest przyczyną chorób i niedołężnej starości.
Ciało jest złożone z komórek. Ewolucja komórek rozpoczęła się od prostego jednokomórkowca, który miał dwa otwory: jeden przystosowany do odżywiania (pobieranie pokarmu), drugi do wydalania. Między tymi dwoma otworami toczyło się życie komórki. Jeśli proces wydalania był naruszony, komórka ginęła. Był to model idealny, mimo iż tak prosty. Organizm człowieka składa się z miliardów komórek, ale zasady ich pracy są takie same: zakłócenia pracy wydalania w komórce powodują choroby i śmierć. Znany lekarz Gerżon w swojej książce pod tytułem „Leczenie raka” pisał: „Rak to jest zemsta natury za nieprawidłowo zjedzone posiłki”.
Autotoksykacja
Samozatruwanie organizmu (autotoksykacja) jest najstraszniejszym wrogiem naszego zdrowia. Jest przyczyną prawie wszystkich chorób, ponieważ wszystkie one mają swój początek w zatruciu krwi. Są wśród nich choroby uszkadzające serce, wątrobę, nerki, stawy i tętnice (arterie).
Starożytni mędrcy, jogowie, lekarze egipscy i tybetańscy od dawien dawna znali fundamentalną prawdę: jelito grube musi być utrzymywane w absolutnym porządku, jeśli oczywiście człowiek chce być zdrów.
Na skutek nieprawidłowego odżywiania się, a głównie spożywania produktów gotowanych i skrobiowych (artykuły mączne, obficie doprawiane masłem i cukrem, łączone na przemian z produktami białkowymi: mięsem, kiełbasą, żółtym serem, nabiałem, jajami) w jelicie grubym pozostają na ściankach w formie osadu.
Każdy pokarm, przekształcając się w masę pełną bakterii, tworzy także substancje trujące – toksyny. Te substancje są wchłanianie przez ścianki jelita grubego, następnie przedostają się do krwi, rozchodzą się po całym organizmie i powodują choroby. Pokarm ma więc nie tylko działanie budujące, ale również niszczące. Gromadzący się w fałdach jelita grubego osad tworzy kamienie, które powodują procesy gnicia i fermentowania. Toksyczne produkty tych procesów wywołują zjawisko, które otrzymało nazwę samozatruwania organizmu, czyli autotoksykacji. Jedną z wielu przyczyn autotoksykacji są zaparcia. Jeżeli trwają od 24 do 32 godzin, są już problemem dla organizmu.
Obłożony język, nieświeży oddech, napadowe bóle głowy, zawroty głowy, apatia, senność, ciążenie w dolnej części brzucha, wzdęcia, burczenie w brzuchu, zmniejszenie apetytu, skrytość, pobudliwość, mroczne myśli – wszystko to są skutki zanieczyszczonego układu pokarmowego i zaparć.